Jeszcze kilka dni i zaczynamy adwent. Co roku mimo ogromu obowiązków domowych (i nie tylko) staram się w tym czasie jeszcze prężniej rejestrować na zdjęciach naszą codzienność. A szczególnie to, co sprawia, że nasze święta Bożego Narodzenia są tak magiczne.
Tworzę w ten sposób nasz fotograficzny kalendarz adwentowy.
Jedno zdjęcie dziennie o tematyce Bożonarodzeniowej. Nie może więc zabraknąć w nim:
- strojenia choinki,
- czyszczenia butów na Mikołajki,
- generalnych porządków,
- strojenia domu,
- przygotowywania świątecznych dań,
- pieczenia pierników,
- świątecznych zakupów,
- spacerów po rynku pełnego świątecznych ozdób,
- pisania listu do Mikołaja i tp.

Adwent to czas, w którym tematów do zdjęć nie brakuje.
A ja dzięki temu mam okazję wykazać się odrobiną kreatywności tworząc kadry zupełnie inne niż sprzed roku, dwóch lat, trzech i dalej… Bo choć temat tych zdjęć jest podobny lub niekiedy dokładnie taki sam. Ujęcia różnią się od tych poprzednich. Jak to się dzieje?
- Staram się podejść scenkę z innej strony, ukazać ją w jakiś zupełnie inny sposób,
- wciąż pracuję nad moim warsztatem, więc i moje umiejętności stale się zmieniają,
- nasz dom też stale nieco się zmienia, na zdjęciach widać to najbardziej,
- dzieciaki też nie stoją w miejscu, z roku na rok stają się coraz starsze i sprytniejsze. Fotografowanie malucha jest zupełnie inne niż robienie zdjęć nastolatce.
Lubię te nasze fotograficzne kalendarze, bo dzięki nim, jeszcze bardziej, jeszcze mocniej czuję te święta. I jeszcze bardziej je przeżywam. Uwielbiam adwent. Mam wrażenie, że jest dla mnie jeszcze ważniejszy niż same święta. Bo wtedy dzieje się najwięcej. Bo zwykle działamy zespołowo w jakimś jednym konkretnym celu, dzięki czemu ta więź miezy nami jest jeszcze mocniejsza. Poza tym ten czas jest zdecydowanie dłużysz. A święta przychodzą i zaraz ich nie ma.


Jak działać by nasz kalendarz był ciekawy?
Boże Narodzenie jest dla mnie czasem wyjątkowym, bo właśnie wtedy w domu tworzy się ten niepowtarzalny klimat. Jeśli chcesz by twójk kalendarz adwentowy był naprawdę wyjątkowy , zadbaj o kilka szczegółów:
- zaangażuj do pracy pozostałych domowników – wiem, że sama wszystko zrobisz szybciej i lepiej. I zaoszczędzisz sobie niepotrzebnego bałaganu. Ale nie patrz na to w ten sposób. To czas dla Was. Ciesz się nim. Nawet gdyby lepienie pierogów zamiast 2 h miało trwać 6h.
- zrób sobie plan działania – zrób sobie listę jakie kadry chciałabyś zrobić. Z czym szczególnie kojarzą ci się święta. I rozłóż sobie te czynności w czasie. Naprawdę nic się nie stanie jeśli choinkę ubierzecie 3 dni wcześniej niż zazwyczaj. Przynajmniej będziecie mieli więcej czasu by tym zadaniem wspólnie się bawić bez pośpiechu i bez nie potrzebnej nerwówki. Jeśli na jeden dzień zaplanujesz mycie wszystkich okien, zdobienie choinki i jeszcze upieczenie choć jednego ciasta – nie dość, że będziesz zbyt zmęczona, by w ogóle pomyśleć o wzięciu aparatu w rękę,. To nawet jeśli jakieś zrobisz – trudno będzie ci wybrać to konkretne do danego dnia. A w kolejnych dniach będziesz mieć dylemat, co świątecznego mogłabyś zrobić, by mieć zdjęcie.
- zadbaj o odpowiedni klimat – Boże Narodzenie to w dużej mierze cudowny nastrój. Odpowiednie światło, typowe świąteczne dodatki. Czasem naprawdę niewiele potrzeb by poczuć to coś. Zapal lampiony, rozwieś światełka wokół okna, zmień poduszki na takie ze świąteczną grafiką. Zadbaj o świąteczne dodatki, drobiazgi, dzięki którym twoje zdjęcia będą wypełnione Bożonarodzeniową magią.
- nie stresuj się, że nie masz siły na konkretne świąteczne zadanie – oglądanie świątecznej bajki, czy kolorowanie świątecznego rysunku to też element budowanie Bożonarodzeniowej atmosfery. Dostosowuj zajęcia do możliwości bez torturowania się. To ma być dla was przede wszystkim cudowne wspomnienie,
- daj się ponieść wyobraźni – baw się tym! Przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia to nie tylko szorowanie okien. To również pisanie listu do Świętego Mikołaja, nawet jeśli twoje dziecko ma już 15 lat 😉 Daj mu kredki i powiedz, że bez tego prezentów nie będzie. Co z tego, że na górze zamiast „Drogi Święty Mikołaju” zobaczysz „Siemka Staruszku”. To ma być zabawa i tyle.
- odpuść – jeśli poczujesz, że nie masz ochoty lub twoi domownicy mają kiepski nastrój. Zrób zdjęcie z ukrycia, albo sfotografuj ukochany świąteczny kubek z ulubioną herbatą, która poprawia ci humor. Włącz kolędy jeśli lubisz lub poczytaj książkę z Bożonarodzeniowym akcentem. Może wena wróci. A jeśli nie? Trudno! Zawsze za rok można spróbować jeszcze raz 😉

U nas taki kalendarz powstaje co roku już od dawna. Od czterech lat robię projekt 365, ale zanim po niego sięgnęłam robiłam właśnie takie codzienne zdjęcia podczas adwentu. Fajnie jest teraz do tych fotografii wrócić i porównać jak było kiedyś a jak jest teraz. Ileż to wspomnień wraca! To kolejny dowód na to, że nie ma nic cenniejszego niż zdjęcia…
Moje portfolio znajdziesz TUTAJ.
I need to to thank you for this good read!! I certainly enjoyed every little bit of it. I have got you book-marked to check out new things you postÖ