Miłość wychodzi z szafy
Gdy byłam dzieckiem, zawsze marzyłam, żeby mieć siostrę. Śniłam o siostrzanej zażyłości, o wspólnych, babskich sprawach i sekretach. Życie napisało inny scenariusz. Dlatego, gdy byłam starsza zapragnęłam mieć dwie córki. By zaspokoić ten swój głód posiadania kobiecej bratniej duszyczki i żeby moje córki miały siebie nawzajem. Tym razem los był łaskawy. Mój projekt powstawał od lat, choć dopiero niedawno nabrał konkretnego kształtu. Pokazuje relację między moimi córkami, która pomimo różnicy ich charakterów, upodobań i temperamentów jest niezwykle silna i trwała. Zdjęcia nie są ułożone chronologicznie. Nie chcę pokazywać tego jak moje dzieci rosły i się rozwijały. Chcę skupić uwagę na emocjach i więzi między nimi. Dodatkowo fotografie postanowiłam ułożyć w pary. Jedno zdjęcie pokazuje to jak Alicja i Natalka są sobie bliskie, drugie opowiada, że mimo ich silnej relacji to wciąż dwie zupełnie różne osoby. Jak będzie za kilka, czy kilkanascie lat? Czy Ich drogi się rozejdą? Czy to, co ich łączy pozostanie na zawsze?