Reportaż z Chrztu Świętego ma być kompletny i prawdziwy. Ma pokazywać naturalne emocje z tego dnia. I przywoływać cudowne wspomnienia…
Najbardziej na świecie lubię kompletny reportaż z Chrztu Świętego. Taki, w którym mogę uczestniczyć wraz z rodziną od samego początku. Podglądam więc przygotowanie w domu, potem ze wszystkimi udaję się do kościoła, następnie wspólnie jedziemy na salę i zostaję aż do uroczystego krojenia tortu. W między czasie oczywiście, jeśli tylko macie ochotę i warunki na to pozwalają, fajnie jest wyskoczyć na jakieś foty w plenerze. To jedna z niewielu okazji, gdy jesteście razem, w odświętnych ubraniach w pięknym miejscu. A fotograf przez kilka godzin w ciągu dnia jest do Waszej każdej dyspozycji. Myślę, że warto skorzystać z takiej okazji. Nie wiadomo kiedy nadarzy się kolejna…
Jak wygląda reportaż z Chrztu Świętego w domu?
To nie jest tak, że ja biegam po domu z aparatem i fotografuję wszystko co się rusza. Skupiam się na tym, po co tam przyszłam. Zanim się spotkamy zawsze proszę rodziców, by przygotowali choć jedno pomieszczenie, które będzie wyglądać nienagannie. Wiem, że przygotowując się do takiego ważnego wydarzenia panuje w domu istny chaos. Sama to przerabiałam i wierzcie mi, że doskonale to rozumiem i wcale mnie to nie dziwi.
Nie przejmuj się zatem, że gdzieś na szafie wisi wieszak, a na kanapie zostało pudełko po rajstopach. Że mama ma jeszcze papiloty na głowie, a tata szuka krawatu, a po domu kręci się tabun ludzi, którzy przyjechali wcześniej. Jest głośno i wesoło. To naprawdę normalne i nie ma co się stresować. A na zdjęciach z pewnością nie zobaczycie niczego niestosownego.
Gdy przyjeżdżam na reportaż z Chrztu Świętego zależy mi przede wszystkim na trzech rzeczach:
1. żebyście byli w dobrym nastroju
2. żeby jedno pomieszczenie czekało już na mnie, gdzie będę mogła się zaszyć i robić swoje
3. żebyście zapomnieli o moim istnieniu – ja naprawdę nie przychodzę do Was, żeby Was oceniać!
Dobry nastrój?
Wiem, że odrobiny stresu nie da się uniknąć, ale grunt to pamiętać – że nie wybieracie się na wybieg dla modelek, tylko idziecie do kościoła, w którym wasz maluch otrzyma chrzest. Wbrew pozorom nikt nie ocenia rodziców, gdy maleństwo zaczyna płakać. Nikt nie denerwuje się na rodziców, gdy dziecko gaworzy lub zaczyna zaczepiać wszystkich dookoła. Czasem wydaje nam się, że wszyscy wtedy patrzą na nas groźnie, ale to nie prawda. To jeden z tych dni, kiedy maluszek jest zmuszony wytrzymać całą mszę i nikogo nie dziwi, że czasem ma dość. W normalnej sytuacji możesz wyjść przed kościół, gdy zaczyna się robić nieciekawie. Tutaj tak się nie da, więc nie stresuj się, bo to udzieli się także dziecku.
Zresztą z doświadczenia wiem, że często rodzic ma znacznie czarniejsze wizje, niż to co się dzieje później. Chrzest Święty to wydarzenie, które chcemy, by było idealne. I będzie takie – wierzcie mi. Wasz stres nic tu nie zmieni.
Przygotowanie pomieszczenia do reportażu z Chrztu Świętego
Nie, nie… nie myślcie o remoncie, przestawianiu mebli i niczego takiego. Chodzi tylko o to, by jedno z pomieszczeń – na przykład sypialnia dziecka lub Wasza – pozbawione było wszelkich przeszkadzajek. Przenieście się z przygotowaniami do salonu lub innego pomieszczenia. Zabierzcie tam swoje rzeczy. Usuńcie pstrokate pluszaki, niepotrzebne przedmioty. Schowajcie kremiki i balsamy, zabierzcie butelki ze śniadanka, łyżeczki i kubeczki. Zostawcie tam jedynie rzeczy, w które będziecie ubierać maluszka. Zostawcie ewentualne pamiątki, które dziecko już dostało. I to wszystko.
Gdy tak się stanie, ja nie będę przeszkadzała Wam, a Wy mnie. Po prostu, gdy tylko przyjadę wykonać reportaż z Chrztu Świętego skupię się na fotografowaniu detali. Ubranek dziecka, dodatków itp. A wy będziecie mieli jeszcze trochę czasu by ogarnąć samych siebie.
Nie przychodzę Was oceniać!
Niektórzy nie chcą wpuszczać do domu kogoś obcego, bo się krępują. Każdy ma jakieś kompleksy. Ja także. Moje mieszkanie nie jest idealne. Ale jest moje i najważniejsze, że dobrze się w nim czuję. Tak samo jest i u Was. To nie moje sprawa czy narzuta na łóżku jest biała, szara czy czarna. Nie patrzę czy macie kwiatki w oknach czy nie. Nie oceniam tego co widzę. Bo przyznam Wam się szczerze, że zazwyczaj jestem tak bardzo skupiona na pracy, że wielu szczegółów naprawdę nie dostrzegam. Przyjeżdżam wykonać reportaż z chrztu, a nie żeby zrobić Wam inspekcję.
Gdybyście mnie teraz spytali, czy u Oli w sypialni był dywan, nie miałabym pojęcia. Albo czy wisiały jakieś obrazki? Nie wiem. Ja na pewno widziałam duże łóżko. Widziałam śliczny strój małej damy, przepiękne pantofelki i wpatrzone we mnie duże okrągłe oczka. Widziałam wspaniałą mamę, która z czułością ubierała córeczkę i tatę, patrzącego z taką dumą, że gdyby od tego mógł urosnąć, już mieliby naprawiany dach w sypialni. Podczas reportażu z chrztu jestem w 100% skoncentrowana na Was i Waszych emocjach.
Czas
Fajnie, jak na samo przygotowanie malucha do chrztu przeznaczacie ciut więcej czasu. Gdy rodzice podczas takiego ubierania bobasa mają czas na to, by się chwilkę z nim poprzytulać, ucałować jego stópki, po gilgać itp. To jest taki czas dla Was. By rozładować ciut napięcie. By złapać tych kilka chwil tylko Waszych. Pełnych ciepła i miłości. Na zdjęcia pozowane z chrzestnymi, dziadkami itp na pewno też się znajdzie czas. Te chwile są tylko Wasze. Polecam poprosić wtedy dalszą rodzinkę by zrobili sobie kawusię i zaczekali w innym pomieszczeniu. Żeby nie rozpraszać ani Was, ani dziecka. Dzięki takim fotografiom reportaż z chrztu będzie ciepły i piękniejszy. Wierzcie mi.
Chrzest Święty w kościele
Podczas reportażu z Chrztu Świętego w kościele rejestruje chwile na tyle na ile jestem w stanie. Staram się być niezauważalna. Nie biegam po kościele jak szalona, nie widać mnie wszędzie i cały czas. Raczej staram się być dyskretna, a jednocześnie zapisywać na zdjęciach wszystko to co uznam za istotne. Nie jestem w stanie Wam powiedzieć ile zdjęć otrzymacie z kościoła, bo różnie to bywa. Wszystko zależy od księdza udzielającego chrzest, od warunków panujących w kościele, oświetlenia, miejsca, jakie w nim zajmujecie…
Na to ile kadrów uda mi się wykroić wpływa naprawdę mnóstwo czynników. Jednak na pewno nie zostaniecie z niczym. W sumie zawsze całkiem sporo się tego zawsze uzbiera. No i to co najważniejsze – główny “punkt programu” zawsze jest Nie patrzę więc na to ile zdjęć już wykonałam. Po prostu staram się, by Wasz reportaż z chrztu był kompletny i ciekawy.
Mój reportaż z Chrztu Świętego na przyjęciu
To kolejny moment, kiedy staram się być niewidzialna. Po prostu robię zdjęcia każdemu w każdej sytuacji. Spaceruję, szukam czegoś ciekawego, łapię chwilę. Mam jednak pewne zasady, których staram się nigdy nie łamać:
1. Nie fotografuję osób dorosłych w trakcie jedzenia – wtedy zazwyczaj znikam lub szukam chwili między posiłkami. Nie chcę byście czuli się skrępowani. A zresztą widzieliście kiedyś siebie jak właśnie otwieracie usta by wsunąć do niej łyżkę z zupą? Chcecie takie pamiątki?
2. Staram się nie powielać kadrów, więc jeśli ktoś siedzi wyłącznie przy stole i nie zmienia swojego położenia podczas całej mojej obecności na reportażu, najprawdopodobniej będzie mieć niewiele fotografii. Zdecydowanie częściej na zdjęciach pojawią się te osoby, które coś robią, poruszają się itp.
3. Nie liczę tego, czy mam każdego na zdjęciu, ale raczej staram się nikogo nie pomijać. Każda z osób powinna mieć choć jedno zdjęcie.
4. Nigdy nie wychodzę z przyjęcia by sfotografować osoby wychodzące “na dymka” itp. Jeśli przyjęcie przenosi się na zewnątrz, idę tam tylko po to by pokazać bawiące się dzieci lub dorosłych z dziećmi. Fotografuję osoby, które spacerują itp.
5. Nikomu nie proponuje zdjęć pozowanych. Nikogo nie wołam, by spojrzał w mój obiektyw. Jeśli zależy mi, by ktoś spojrzał w moim kierunku – czekam na dogodny moment. Zdjęcia “pozowane” powstają tylko na wyraźną prośbę osób, które się na nich znajdują.
Zawsze wcześniej określam dokładnie, że mój reportaż z Chrztu Świętego trwa 5h. W tym czasie bez kłopotu można zmieścić przygotowania w domu, ceremonię w kościele oraz przyjęcie. Wystarczy porozmawiać z kucharkami lub właścicielami lokalu i z pewnością zdążymy także sfotografować tort. Jeśli jednak uważacie, że 5h to dla Was za krótko – za niewielką opłatą możemy przedłużyć ten czas. Nawet jeśli nie ustalimy tego wcześniej, a zobaczycie, że tego czasu będzie za mało – po prostu powiedzcie. Jestem przekonana, że się dogadamy.
Plener z okazji Chrztu Świętego
Często wokół sali, w której odbywa się przyjęcie jest piękny plener. Naprawdę warto z niego skorzystać i zrobić choć trochę zdjęć na pamiątkę. Ja jestem zwolenniczką spaceru i łapania chwili, ale jeśli zależy wam na typowych zdjęciach “dla dziadków”. Pozowanych z patrzeniem w obiektyw – nie widzę przeszkód. To przecież chwila. Jestem przekonana, że czas się na to znajdzie A reportaż z chrztu będzie jeszcze bardziej kompletny.
Dodatki z okazji Chrztu Świętego
W mojej ofercie znajdziecie także całą masę różnych fotoksiążek, fotoalbumów i innych fotododatków. Naprawdę gorąco zachęcam do ich zamawiania. I nie piszę o tym dlatego, że zarabiam na nich krocie. Wręcz przeciwnie. Ja po prostu jestem już tak opatrzona w tych zdjęciach, które Wam przekazuję, że w zasadzie znam je na pamięć.
Już tworząc reportaż z chrztu dla Was wiele kadrów wykonuję właśnie z myślą o pamiątkowym albumie. Podczas postprodukcji przyglądam się każdemu drobiazgowi znajdującemu się na nim. Wiem, jak dobrze rozmieścić zdjęcia by wszystko dobrze wyglądało. Myślę, że mam znacznie większe doświadczenie w tym temacie od Was. Wiem jaki wybrać układ i które szablony lepiej się sprawdzają. Dlatego zachęcam, żebyście mi zaufali. A jestem przekonana, że będziecie zadowoleni.
Jeśli życzycie sobie, by w książce – albumie, znajdowały się jakieś teksty – wystarczy wysłać mi je na adres email. Czasami są to np. dedykacje dla dziadków lub rodziców chrzestnych. Gdy wiem, że książki przeznaczone są dla kogoś konkretnego – wysyłam Wam drogą elektroniczną taką krótką ankietę do wypełnienia, w których właśnie umieszczacie wszystkie te informacje, a ja je kopiuję do książki/albumu. Zaznaczam jednak, że musicie to zrobić bardzo dokładnie. Z dbałością o każdy szczegół.
Nie dokonuję edycji tych tekstów. Nie sprawdzam literówek ani żadnych innych błędów. Teksty są wklejane dokładnie w takiej formie, w jakiej mi je przysyłacie. Ja zmieniam jedynie czcionkę, tak by pasowała do schematu w Waszej pamiątce. Zapraszam do mojej oferty.